Już niebawem, bo dokładnie 28 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy. O tym, że nie jest to temat, nad którym warto się pochylić tylko od święta i jeden dzień w roku, wie doskonale każdy z nas. Jednak dni takie jak wspomniane święto ma nas zmotywować do refleksji i głębszego zastanowienia nad rzeczą przecież dla każdego z nas najważniejszą, czyli nad naszym własnym zdrowiem i życiem.
Czy zastanawialiście się kiedyś jakie są najbardziej niebezpieczne zawody na świecie?
Zastanówcie się przez chwilę i spróbujcie ułożyć sobie w głowie, swoje TOP 5 takich profesji. Za chwilę przekonacie się, na ile pokryje się to z tym, co przeczytacie poniżej.
Zgaduję, że wiele osób pomyślało o zawodach, które niejako z automatu przychodzą nam na myśl przy takim pytaniu, czyli – Policjanci, Ratownicy czy Strażacy.
I rzeczywiście macie rację. Nikt świadomy nie zaprzeczy, że zawody te niosą za sobą bardzo duże ryzyko. Wszyscy też mamy świadomość jak ważną rolę odgrywają w otaczającym nas świecie. Nierzadko sami narażają własne życie, aby chronić nasze.
W przedstawionych poniżej pozycjach, tych wspomnianych tu zabraknie, ale tylko z uwagi na fakt, iż chciałbym, aby były to zawody nie tak oczywiste, a dla wielu być może zaskakujące.
Zestawienie oczywiście nie wyczerpuje w pełni listy i jest całkowicie subiektywne (kolejność przypadkowa):
Lekarz weterynarii. I nie chodzi tutaj tylko o zagrożenia, które niesie za sobą kontakt z chorym często cierpiącym zwierzakiem, którego lekarz będąc zupełnie obcą osobą, musi przekonać, że chęć podania mu zastrzyku, albo włożenie jakiegoś dziwnego przyrządu w miejsce, w które niekoniecznie mu się spodoba, ma mu w końcowym rozrachunku jednak pomóc. Jak podaje Australijskie Stowarzyszenie Weterynarii, weterynarze są czterokrotnie bardziej narażeni na samobójstwa niż reszta populacji australijskiej. Stowarzyszenie nie wskazuje jednego, konkretnego czynnika, natomiast wpływ na to mają w dużej mierze wysoki stres oraz trudności emocjonalne związane z koniecznością eutanazji zwierzaka.
Konserwator terenów zielonych. Pierwsze skojarzenie? Ogród – zapach świeżo skoszonej trawy, śpiew ptaków, bzycząca pszczółka, która przeleciała tuż obok i nagle… krzyk kolegi, któremu niechcący przejechaliśmy kosiarką spalinową po stopie. Nieprzypadkowo w USA na podstawie statystyk wypadkowych osoby zajmujące się tą profesją, byli ulokowani na dziesiątej pozycji wśród najbardziej niebezpiecznych zawodów w 2016 roku. Wielu pracowników zginęło lub zostało ciężko rannych w wyniku wypadków z udziałem środków transportu, ale również w wyniku porażenia prądem elektrycznym, czy właśnie na skutek wypadków z użyciem kosiarek, pił spalinowych, podkaszarek itp.
Pracownik firmy wywożącej śmieci. Niemal każdy chłopak w dzieciństwie albo sam chciał jeździć „śmieciarką” albo przynajmniej miał kumpla, który o tym marzył. Ale czy wiecie, że w tym z pozoru niegroźnym zawodzie rocznie na 100.000 pracowników około 40 ginie na skutek wypadku przy pracy? Wypadki te związane są głównie z wypadkami drogowymi, ale również z maszynami do przerobu śmieci.
Drwal. Wszyscy zdajemy sobie sprawę jak bardzo trudny i niebezpieczny to zawód wymagający nadludzkiego wysiłku i stałej koncentracji uwagi na wykonywanych czynnościach. Zagrożeniem są przecież nie tylko ostre narzędzia czy osuwiska, ale również, a może przede wszystkim spadające gałęzie, konary czy całe drzewa. Podczas wykonywania swojego zawodu, na świecie ginie około 100 drwali rocznie.
Kontroler biletów. Tak, to nie pomyłka. Ogromny stres i duża presja są nieodłącznymi towarzyszami osób zwanych „Kanarami”. W związku z tym, iż jest to zawód społecznie znienawidzony, coraz częstsze stają się przejawy agresji werbalnej oraz co gorsze bezpośrednie ataki na kontrolerów. W przeszłości zdarzały się ataki przy użyciu noży, pobicia, pogryzienia w tym także odgryzienia części ciała. W 2014 roku w samej tylko Warszawie dokonano ponad 40 ataków, które skończyły się obrażeniami pracowników tej profesji.
Kierowca ciężarówki. Każdego dnia na drogach całego świata jeździ kilkanaście milionów ciężarówek przewożących przeróżne ładunki. Takie liczby muszą wpłynąć również na statystyki odnośnie wypadków przy pracy. Te mówią o ponad 400 ofiarach śmiertelnych każdego roku. Związane jest to nie tylko z wypadkami drogowymi, ale również z zawałami serca oraz pożarami w kabinach kierowców.
Rybak rybołówstwa morskiego. Profesja ta często wiąże się z długimi wyprawami w głąb morza przeciwstawiając się potężnym falom wzburzonym podczas sztormu. Silne i gwałtowne opady atmosferyczne oraz wszechobecna lodowata woda to nie tylko gwarancja każdych wakacji nad polskim morzem, ale również „kolejny dzień w biurze” rybaków. Nierzadko pracownicy spędzają ponad rok na statku z dala od najbliższych. Około 80% wypadków śmiertelnych związanych jest z wypadnięciem za burtę lub wyziębieniem organizmu. Każdego roku na morzu ginie około 230 rybaków. Warto dodać, że statystyki znacząco podwyższają rybacy w biedniejszych krajach, którzy na wyprawy wyruszają łodziami, na które nie powinno się wchodzić nawet, gdyby znajdowały się z dala od wody.
Nie zdziwi mnie jeżeli ktoś po przeczytaniu tej listy uznałby, że brakuje w nim takich zawodów jak np. górnik, saper, korespondent wojenny, astronauta, płetwonurek w reaktorze atomowym (tak, jest taki zawód), tester zjeżdżalni wodnych (ktoś to przecież musi sprawdzać), kaskader, treser dzikich zwierząt lub dojarz węży – tak, są również i takie osoby. Tylko żeby była jasność – nie chodzi o dosłowne dojenie węży (No bo niby jak? Z czego? 😊), lecz o pozyskiwanie jadu węży, który wykorzystywany jest np. w medycynie. Pamiętajmy jednak, że jest to tylko mały procent zawodów o wysokim współczynniku ryzyka, a gdybyśmy mieli spojrzeć na sprawę z czysto behapowskiego punktu widzenia, to w każdej profesji są czynniki niebezpieczne, które mogą doprowadzić do przeróżnych sytuacji, których wolelibyśmy uniknąć.
Bez względu na to czy wykonujemy, któryś z wymienionych wyżej zawodów czy robimy coś zupełnie innego, to pamiętajmy, że zagrożenia czyhają zawsze i wszędzie, czekając tylko na nasz słabszy dzień czy chwilę nieuwagi.
Pamiętajmy o bezpieczeństwie swoim i naszych najbliższych, nie tylko przy okazji jednego dnia w roku, ale w każdym momencie naszego życia.
Jednak, aby święto było nie tylko wpisem w kalendarzu i miało faktycznie swój urok, warto je… świętować.
Jeżeli mają to być udane i zapamiętane przez cały rok obchody Światowego Dnia Bezpieczeństwa w Pracy zachęcam, aby ich organizację powierzyć osobom doświadczonym i firmom, które miały już z tym do czynienia. Ich doradztwo i wsparcie techniczno-logistyczne pomoże Wam cieszyć się tym wydarzeniem w pełni.
Centrum BHP i PPOŻ. SELA od lat organizuje tzw. Safety Days w firmach o różnych profilach działalności. Dobieramy program i atrakcje indywidualnie do Waszych potrzeb właśnie po to, by wydarzenie to było połączeniem teorii, praktyki i integracji w jednym. Twoi pracownicy otrzymują zawsze wartość dodaną, którą są emocje, wspomnienia, niezapomniane wrażenia i dobra zabawa, a wszystko to przeplatamy ze sporą dawkę fachowej wiedzy.
Korzystając z okazji, życzymy wszystkim samych bezpiecznych dni w pracy i to nie tylko w dniu tego święta.
Źródła:
www.gowork.pl/blog/niebezpieczna-praca-ranking/
portfelpolaka.pl/najniebezpieczniejsze-zawody-swiata/
autor – Stanisław Leszczyński